[Wikipl-l] znów genialne i super commons

Masur masur w poczta.onet.pl
Wto, 16 Wrz 2008, 15:23:09 UTC


> Wiele pięknych słów, szkoda tylko, że mało za nimi wiedzy. W swoim czasie
> zamiesciłem na Commons ponad 60 zdjęć z okresu II wojny swiatowej - byly to
> glownie foty z dywizji pancernej Maczka (np. wyzwalanie obozow) - ale
> zostały usunięte przez jednego z niemieckich (sic!) adminów pod pozorem nie
> istnienia państwa polskiego w latach 1939-45. Częsć tych fot udało się
> przywrócić przez naszych adminów, ale tylko częsć. Okazuje się, że by
> wrzucić cos na Commons trzeba używać podstępów, ale nowi userzy nie są tego
> swiadomi. Ostatnio wikipedysta Masur, którego cenię anyway, usunął mi
> grafikę do hasła Arthur Bliss Lane. Miał prawo, oczywiscie, ale czy musiał?
> Mam wątpliwosci, tym więcej, że było to zdjęcie unikalne z archiwum mojej
> gazety.

Z licencjami tak bywa - albo sa poprawne, albo nie. Jesli natomiast nie 
wiemy jakie sa, lepiej interpretowac na niekorzysc. Wykorzystywanie 
podstepow jest jak najbardziej szkodliwe - znacznie lepsze jest 
zrozumienie zasad licencjonowania plikow i nadawanie licencji 
rzeczywiscie plikom wolnym, tak by projekt na tym zyskal i zeby 
(przynajmniej moralnie) miec satysfackje, ze jest sie fair.
Wikipedysta Masur musial skasowac ten plik - zreszta prowadzilismy w 
zwiazku z tym cala korespondencje.
Reasumujac - jak sie nie zna zrodla i autora, to plikow sie nei przesyla 
i nie nadaje im sie licencji typu "tak mi sie wydaje".
Naprawde doceniam (ja osobiscie) dobre intencje ladujacych pliki, ale za 
to szczerze sie dziwie wylewanym pozniej zalom, ze je skasowano; podczas 
gdy rzeczywiscie z punktu widzenia licencji cos bylo z nimi nie tak. 
Zatem podeprzyjmy nasze dobre licencje zrozumieniem idei wolnego 
projektu. Przynajmniej u nas, na plwiki i wobec plikow ilustrujacych 
nasze hasla (a przesylanych oczywiscie na Commons).

masur



Więcej informacji o liście dyskusyjnej WikiPL-l