[Wikipl-l] domena pl

sandbox w o2.pl sandbox w o2.pl
Sob, 15 Kwi 2006, 13:42:56 UTC



> sandbox w o2.pl napisał(a):
> > 
> > Z czego tak wcale wiele nie wynika. Sprawa toczyłaby się przed polskim sądem, 
> >który musiałby uwzględnić, że polskojęzyczna Wikipedia powstała praktycznie w Polsce, 
> >rękami polskiej społeczności, została przez nią wypromowana i pod taką domeną znana jest użytkownikom 
> >- stąd przekierowanie do nowej nazwy w momencie przeniesienia.
> 
> To nie ma żadnego prawnego znaczenia. Prawo do znaku i nazwy ma ten kto 
> go pierwszy zarejestrował. W trakcie rejestracji można protesty składać, 
> po fakcie rejestracji już nie.
> 

To samo można powiedzieć o już zarejestrowanej nazwie internetowej. Nie muszę być np. właścicielem marki BMW, by móc zarejestrować stronę www.bmw.pl, a tym bardziej, żeby ją posiadać. W tym wypadku nie ma mowy o złej woli rejestrującego/posiadacza, bo był de facto animatorem tej nazwy i pod tą nazwą jest znany. 
Gdyby więc Wikipedia zaczęła np. sprzedawać samochody wycofując encyklopedię, albo wprowadziła zalew reklam itp., właściciel wikipedia.pl mógłby skierować ruch na *istniejącą* wolną encyklopedię.

W tym wypadku fundacja musiałaby się strasznie gimnastykować przed polskim sądem by wykazać, że jej wizerunkiem *nie* jest wolna encyklopedia i że przekierowujący działa złośliwie na jej szkodę.

Sprawa była pionierska i nie wróżę fundacji wygranej, a na pewno nie łatwo. Do tej pory wolna encyklopedia "zapasowa" wyrobiłaby sobie własną markę.

> > Społeczność tworząca projekt ma de facto także współprawa do jego wizerunku. 
> 
> Nie ma - patrz wyżej.
> 

W pewnym sensie ma. Przy gwałtownej zmianie formy serwisu możnaby go nawet oskrażyć o pewne szalbierstwo (wyłudzenie usługi - pracy innych).

> > Zamieszanie byłoby tym większe, że taka secesja byłaby najprawdopodobniej poparta przez stowarzyszenie 
> >Wikipedia Polska (inny przypadek oznaczałby, że stow. utraciło mandat społeczności na reprezentowanie 
> >czegokolwiek poza amerykańską fundacją).
> 
> Nie ma niczego takiego jak Stowarzyszenie Wikipedia. Jest Stowarzyszenie 
>     _Wikimedia_ Polska. Ono nie reprezentuje wyłącznie społeczności 
> Wikipedii, ale wszystkich polskojęzycznych projektów Wikimedia.
> 

Ale reprezentuje (fakt, jak zauważył Ency właściwie nie reprezentuje, bo nie ma takiego mandatu) i ma zbliżoną nazwę.

> > Swoją drogą, chętnie dowiedziałbym się więcej jaki był 
> >dym z Amerykanami, kiedy polska Wikipedia stała na Rozecie...
> 
> Nie było żadnego dymu. Odbyło się głosowanie w tej sprawie i prawie 
> wszyscy byli za tym żeby się przenieść na serwer, wówczas Bomisu. Nie 
> było wówczas wokół tego jakichś wielkich kontrowersji. Problem był 
> głównie techniczny, bo początkowo skrypt cgi, który stanowił 
> oprogramowanie Wikipedii był słabo przystosowany do jęz polskiego.
> 
Jak w liście Pawła Jochyma.
Dodam od siebie, że to nie był odosobniony przypadek - stąd AFAIK rozszczepienie Wikipedii hiszpańskiej (gdyby ktoś nie zauważył, że es: podejrzanie wolno się rozwija).

Tak czy inaczej, IMHO Bomisowi etc. warto skrupulatnie patrzeć na ręce. Just in case, żeby sobie potem nie pluć w brodę i nie być szczerze zdziwionym.

Pozdrawiam,
a.m.



Więcej informacji o liście dyskusyjnej WikiPL-l