Dnia czw 2. września 2004 18:08, selena napisał:
Janusz martwił się o moich uczniów - to LICEALIŚCI. Ja
tak tylko gadam, a
tak naprawdę to całkiem niegroźna jestem.
Często nad tym boleję, bo nie ma to jak ryknąć i trzasnąć pejczem. ;)
Selena
Lepiej się wyżyć w Dooma niż na uczniach ;-]
Można na mężu i dziecku, a najlepiej działa mocna muzyczka. Uczeń żaden nie
ucierpi. Obawiam się, że to nie miejsce na takie dywagacje - więc EOT i do
roboty! ;))
S