W dniu 7 września 2011 17:20 użytkownik Natalia <antyterra(a)gmail.com> napisał:
Pytanie o encyklopedyczność bardzo nie głupie, często
też trapi moich
podopiecznych, a ja czasami odpowiadam dość niepewnie, bo np. ja
uważam coś za encyklopedyczne, ale nie mogę gwarantować, że nie
wzbudzi wątpliwości kogoś innego i że nie wyląduje w Poczekalni. Piszę
szczerze, że moja opinia nie jest wiążąca, ale to zazwyczaj mi
konfunduje nowicjuszy, no bo co ze mnie za Przewodnik, skoro nie mogę
im hasła ochronić? ;)
Są oczywiście rzeczy niewątpliwie nieency albo ency w sposób
oczywisty, wtedy mogę prosto odpowiedzieć, ale bywa też inaczej.
Jeśli jestem niepewny encyklopedyczności tematu, który chce podjąć
nowy edytor, to w pierwszej kolejności w dwóch zdaniach tłumaczę, że
mamy zasady edycyjne. Potem znajduję punkt, który najbardziej pasuje i
mówię, że ten temat "jest na granicy" i nie mogę zagwarantować, że po
utworzeniu nie zostanie usunięty. Wówczas mówię, krótko, że taką
decyzję podejmuje społeczność w odpowiedniej dyskusji. Na końcu
wyrażam zrozumienie dla młodego stażem edytora, że wszystko może się
wydawać trudne i skomplikowane, ale w niektórych przypadkach to jedyny
sposób na to by z Wikipedii nie zrobić śmietnika. To w 99% działa
bardzo dobrze, użytkownik raz jeszcze zapoznaje się z tematem który
chce opisać i zajmuje się innym.
Innaczej jest z edytorami, którzy chcą utworzyć tylko jeden artykuł i
zniknąć na zawsze. Takie artykuły zwykle są "reklamowe" i
nieencyklopedyczne.
Ale tak czy siak kierowałabym z tym pytaniem do
Przewodników, to chyba
najlepsze miejsce.
Czarny humor:
Ja bym do tego wprowadził informację dla nowych przy każdym z
przewodników "stopień obciążenia nowymi" :-D Z dopiskiem: "Jeśli
możesz to wybierz mniej zajętego".
Karol007