Niekoniecznie.
Jesli dotycza postaci historycznych, ktore historyczne
byly juz w czasach wydania encyklopedii, uaktualnienia nie wymagaja.
W ten sam sposob na angielskiej Wikipedii uzywa sie Brittaniki z 1911.
Wiele
postaci w świetle najnowszych (i tych ciut starszych) badań występuje
dziś w zupełnie innym świetle i wzbogacone są o istotne nowe informacje.
Porównywanie Britaniki do Polski, w której kilka razy zmieniał się ustrój,
były wojny, palono książki, mordowano naukowców, zmieniała się terminologia
i język (kilkakrotnie), nawet prace naukowe pisano ku pokrzepieniu serc,
ech... długo by wymieniać. A Britanika jest tworzona w niezaburzonej
ciągłości dziejów i przede wszystkim opiuje rodzimą wiedzę brytyjską, gdzie
nie było zaborów. Polskie encyklopedie były pisane z głowy po spalonaych
archiwach i z utrudnionym dostepem do źródeł. Co tu porównywać?
Beno,
1) nie uogólniaj tego w ten sposób; Encyklopedia Powszechna mistrza
Orgelbranda nie musi się niczego wstydzić przed ówczesną jej Britaniką;
podobnie 55-tomowa Wielka encyklopedia ilustrowana Granowskiego
i Sikorskiego (choć doprowadzona tylko do litery p);
2) nie pisz, że "kilkakrotnie się zmieniał język", jako o dowodzie na
coś, bo: a) język cały czas się zmienia, b) ostatni raz duża zmiana
była kilka wieków temu, gdy jeszcze nie było żadnej polskiej encyklopedii;
3) nie mów: "polskie encyklopedie były pisane z głowy", tak, jakbyś
mówił o książkach kucharskich, bo mnie, historykowi literatury, po
prostu źle się robi;
4) "opiuje"* -> "opiewa" (ale nawet to drugie nie do końca
poprawne
w tym akurat kontekście), *błąd słowotwórczy;
5) _zawsze_ jest co porównywać i zawsze z takiego porównania można
wyciągnąć jakieś wnioski.
Chepry