On Mon, 31 Oct 2005 16:27:12 +0100, Gemma wrote:
A co szczegółów, jak Cię boli, to się tym zajmij. Może podzielić
zdrobnienia
na najpopularniejsze i inne, może zrobić to jeszcze inczej, nie wiem. To
jest w ogóle bardzo ciekawy temat, np. różnica w zdrobnieniach Jana i
janusza, albo Wiktora i Witolda.
Wracam do elaboratu o krzywych II i III stopnia.
Beno/GEMMA
Owszem, pewne rzeczy można dopuścić. "Gosia", "Danka",
"Edek"... Ale gdzie
postawić granicę, żeby nie było Niuńki, Esi (to od Agnieszka - mam tak w
rodzinie), Miśki (od Martyny!), Jasiczka (od Jana) i Kiki (od Krystyny)?
Ocieramy się w pewnym momencie o śmieszność. W większości artykułów o
popularnych imionach w ogóle nie wspomina się zdrobnień. Które są
rzeczywiście "ogólnie znane", a które są domowymi potworkami?
I nie, nie zajmę się tym. Obrzydziłeś mi tą wycieczką personalną w
pierwszym poście i na nic ten pojednawczy ton. Mam teraz "Słownictwo
seksualne" na głowie. Tam też sporo roboty. Może się przyłączysz?
Selena
--
Never underestimate the power of stupid people in large groups.