> Jest to o tyle trudne psychologicznie - że na tej
> podstawie odrzuca się obiektywnie bardzo dobre teksty - poprawne
> merytorycznie, w które ktoś włożył mnóstwo pracy - tyle, że
> "przesadził" i zamiast artykułu encyklopedycznego wyszła mu książka.
>
Uoprzejmie zauważę Polimerku, że Twoje zdanie choć słuszne, jest w mojej
skromnej opinii po prostu przesadzone. Już o tym dyskutowaliśmy i znasz
mój pogląd, ale jak wracamy do sprawy, to pozwolę się wtrącić. Przede
wszystkim artykuły przekrojowe z historii (bo o nich jak sądzę m.in.
mówisz) są moim zdaniem rzeczą potrzebną w encyklopedii. Nawet jeśli są
rozbudowane, to tego typu synteza pomaga porządkować fakty i ciąg
wydarzeń. Nie jest też niczym niezwykłym i niepasującym do encyklopedii.
Hasła w rodzaju "Historia Polski" istnieją w każydm PWNie czy
Britannice. Rozumiem, że możesz mieć inne zdanie na ten temat, ale
prosiłbym Cię, abyś uszanował, że wikipedyjni historycy zatwierdzili, że
takie artykuły powinny istnieć i że taka ich forma jest właściwa. O
sprawie rozmawiałem z kilkoma członkami wikiprojektu, choćby Wiktorynem
i chyba Bellisariusem, a cały pomysł artykułów chronologicznych powstał
po dyskusji w szerszym gronie, która zresztą została zarchiwiozowana,
więc możesz sam sprawdzić moje słowa.
Jeśli chodzi o inne artykuły to jak najbardziej się z Tobą zgadzam.
Hasło encyklopedyczne nie powinno byc opowiadaniem, tylko hasłem
poruszającym wszystkie ważne kwestie. Natomiast w przeciwieństwie do
Ciebie nie widzę problemu z jakimś wielkim nadmiarem "za długich" haseł.
Zresztą myślę, że w tej kwestii można się zdać na wikipedyjnych
historyków. Trochę ich jest, paru całkiem udanych ;-). Śmiem twierdzić,
że dzięki Mmt czy Belissariusowi akurat historia jest na Panm najlepiej
obsługiwana.
PS. Kiedyś chyba Beli dobrze rzecz ujął. Hasło nie powinno być długie
tylko wyczerpujące i reprezentatywne dla tematu w którym jest pisane.
Czasem to wymaga dużo treści, czasem mniej. Nie można wprowadzać
sztywnych zasad, ale tak samo a priori przyjmować, że długie hasło, to
złe hasło.
PS2. Nie wiem co termin monografia oznacza dla chemika, ale dla
historyka jest to "naukowe opracowanie konkretnego tematu". Co jak
najbardziej odpowiada formie encyklopedii.
Gardek