On Wed, 28 Jun 2006, Ryan wrote:
jeśli uważasz,
że to w porządku, że dominujący
dostawca oprogramowania przez 6 lat nie jest w stanie
wypuścić nowej wersji, to faktycznie się zupełnie
różnimy światopoglądem....
A co ma piernik do wiatraka? Jeśli MS nie opublikował nowego IE, to możemy
mówić o IE więcej złego niż faktycznie istnieje? Czyli winny gwałtu może
zostać okrzyknięty mordercą? Rany...
nie bardzo... analogia, którą dałeś jest bardzo nieprzystająca do
tego przypadku... jeśli od paru lat jest tak, że IE jest GŁÓWNYM
czynnikiem hamującym rozpowszechnianie się nowoczesnych standardów, to
jest to patologia, za którą winą można obarczyć jedynie producenta
tejże przeglądarki... albo - zamiast w ogóle kogokolwiek obarczać winą -
po prostu robić wszystko, żeby użytkownicy zmienili przeglądarkę - np.
organizować kampanie typu browsehappy...
a poza tym - to tak - to w zasadzie to normalne, że więcej złego się mówi
o czymś (lub kimś), co złe cechy posiada i kompletnie nic się w tej
kwestii nie zmienia, niż o czymś (lub kimś), z czego złe cechy zostają
relatywnie szybko usuwane...
jeśli już koniecznie chcesz iść w analogie z prawem karnym to ja bym
raczej sugerował porównanie: jednokrotny przestępca vs recydywista...
pozdrowienia,
blueshade.
--
"A breathalyzer? Was this guy serious? Those pedestrians had been
extremely agile. There was no way Butch could have mowed down as many as
he did if he'd been drunk." -
choppingblock.org