Teraz jednak działają na zupełnie innych zasadach niż
pierwotnie. To co teraz publikują nie pochodzi z uploadu do ich wiki
(bo ten jest zablokowany od ponad roku), tylko w ogóle nie wiadomo
skąd.
Przepraszam za lekki off-topic, ale to wydaje mi się ciekawe: według
kilku gazet wiadomo skąd to pochodzi (przynajmniej tej dzisiejszy czy
wczorajszy megaprzeciek), bo świadczą o tym sygnatury na górze każdego
dokumentu. Ktoś to wyniósł z systemu SIPRNET, który niby jest tajny i ze
ściśle limitowanym dostępem, ale liczbę uprawnionych użytkowników
szacuje się już na ok. 3 mln. Ot, skutek uboczny rozrostu amerykańskich
służb specjalnych po 11 września :)
Powerek38