From: "mzopw" <mzop(a)neostrada.pl>
Jeżeli powyższego tekstu Bena nie potraktować jako
żart to jest to
"bełkot". Zbitka uproszczeń i kłamstw kładzionych kiedyś ludzom do
głowy. Spółdzielczość na wsi organizowało ziemiaństwo to raz.
Ziemiaństwo to nie tylko arystokracja to dwa. Proporcje pomiędzy
arystokracją zajmującą się traceniem fortun a tą zajmującą się
pożyteczniejszymi sprawami były odmienne to trzy. Myślenie kategoriami
doraźnego interesu ekonomicznego jest popularne ale nie u wszystkich
dominujące. Wikipedysta to wie i czuje to cztery.
W tej temtyce z Tobą nie mam szans, ale rozwiń w takim razie dzieło
Ergonoma, bo samo ma wiele uproszczeń. Spółdzielnie były też drobnych
handlowów i rzemieślnikow. A wydaje mi się, że i tak zaczynało się wszystko
od banków spółdzielczych a nie grup producenckich (które to określenie samo
w sobie nie pasuje do tematyki początków spółdzielczości. Ponadto nadal
watpię aby ziemiaństwo gromadnie udzielało się w tych spółdzielniach. Czy to
aby jednak nie były wyjatki? Nie wyjatki wśród zakładających, tylko wśród
ziemiaństwa. bo może tu nie możemy się dogadać.
Beno/GEMMA