A ja bym się jednak zastanowił, czy nie byłoby
szczęśliwiej nie
odmieniać nazwiska i użyć formy Davida Bowie. Bo takie odmienianie
przypomina mi podstawówkę i spory o to, który film "brusliego" był
najfajniejszy. I zupełnie karygodne odmienianie Yamaha - Yamasze.
A ja bym się zastanowił, gdzie tkwi problem. Jeśli tak strasznie
nie pasuje Ci język polski - to go nie używaj. A decyzję o tym, co
odmieniać, albo nie - pozostaw profesjonalistom. Generalna zasada
w naszym, fleksyjnym języku, jest prosta: jeśli coś DA SIĘ odmienić,
to należy to odmienić. I tyle. To trochę tak, jakbyś na forum
matematyków powiedział: patrz pan jaka głupota, przecież 2+2=5...
--
Chepry