selena napisał(a):
Też mam taką nadzieję, choć za wyrażanie
"osobistego zdania" i
trzymanie się go spotkał mnie już szeroki wachlarz nieprzyjemności -
jeszcze sporo ozdobników, dzięki którym znaleźliśmy
się z Mzopwem w
nieco innej szufladzie niż należy. Naprawdę idzie się mocno
Przede wszystkim dziekuje za przeczytanie mojej dlugiej epistoly. =}
Naprawde niechcacy to mi sie tak rozroslo...
Poniewaz takich poszkodowanych (czy to nieprzyjemnosciami, czy to
zaszufladkowaniem) jest na liscie wiecej, to mam nadzieje, ze zacznie
masowo zwyciezac zmeczenie tym stanem. Licze na to, ze spory zmienia
ciezar gatunkowy, tzn. straca na emocjach, a zyskaja na szukaniu czesci
wspolnej (tzw. konsensu), bo mamy kolejny przyklad na to, jak banalnie
latwo sie nieporozumiec przez glupie drobiazgi.
Nastepne majle chcialbym poswiecic paru rzeczom konkretnym. Jedna z
pulapek dyskusji na tematy ogolne (jak np. rola adminow) jest to, ze
trudno sie z nich wyrwac, bo zawsze jest jeszcze cos do dodania, choc
rosnie z tego tylko temperatura.
Pozdrawiam.
--
Bo po to jest się krewnym nasion i korzeni,
by to, co się zmienia, w niezmienne zamienić.