W dniu 03.05.2015 9:39, Awersowy napisał(a):
Cieszę się, że ktoś w końcu napisał "wow,
fajnie", bo brakowało
jakiegoś pozytywnego odzewu i docenienia pracy włożonej w pozyskanie
tych materiałów, za to zapanowała atmosfera z gatunku copyright
paranoia...
Kurczę, masz rację - warunki są takie, że od lat myślę najpierw w
kategoriach czego się nie da albo o co ktoś się może przyczepić. A i tak
Wikipedia to była dla mnie pierwsza duża lekcja, że te materiały rządu
USA to _naprawdę_ wolno używać... =} I że jak jest prawo, nawet
restrykcyjne, to ono też z kolei pozwala na jakieś rzeczy, nawet jak
konkretny autor może mieć inne zdanie. Pamiętam, że jak pisałem hasło o
warszawskim Mokotowie, to bałem się poskanować i umieścić zdjęcia z
książki, choć nie miała notki o copyrighcie i była z odpowiedniego
rocznika!
A co do meritum - cieszę się ogromnie! Zarówno z tego, że wreszcie będą
oficjalnie dostępne takie dzieła (jako miłośnik sztuki współczesnej
jestem zachwycony!), jak i z widoków na żywą współpracę z instytucją z
pierwszego rzędu w tej dziedzinie.
Ciekawe są też dla mnie kulisy jak do tej współpracy doszło - z czyjej
inicjatywy, skąd takie entuzjastyczne i zarazem bardzo rzeczowe
podejście muzeum? Interesuje mnie zwłaszcza które czynniki okazały się
decydujące i skuteczne w perspektywie lat - czy to tylko kwestia
pojedynczych światłych osób (czyli zasadniczo czysty przypadek), czy
może jednak wpływ jakichś akcji edukacyjnych, dobrego przykładu z innych
instytucji, tudzież marki jaką sobie wyrobiliśmy?
Pytam, bo jest jeszcze mnóstwo materiałów do pozyskania i instytucji do
zmiany podejścia, a działania w tym kierunku robi się trochę w ciemno i
z potrzeby chwili, nie wiedząc do końca jak najlepiej spożytkować
energię, żeby nie marnować czasu i doczekać efektów w perspektywie
powiedzmy krótkich lat. Dobrze byłoby wiedzieć, w co warto inwestować
najbardziej.
--
Piaseczno Miasto Wąskotorowe