Może masz trochę racji... jednak grozi to dalszym zbiurokratyzowaniem.
Wiesz co jest pocieszające? Źródła źródłami, ale niech artykuły piszą ci,
którzy się na temacie choć trochę znają - i zdaje się, że pod tym względem
nie mieliśmy jakichś poważniejszych wtop i wpadek. Znaczy to ni mniej ni
więcej, ale że system działa. A ja nie lubię majstrować przy czymś, co nie
jest złe. Po tej stronie Kanału Bristolskiego mawia się - ain't broke -
don't fix it! Pozdrawiam.
--
~~~~~ciechan~~~~~
pozdrowiszcza :)
.¸¸><((((o>¸¸.·´—`·.¸¸><((((o>