Witaj
Tak, oczywiście. Czaję taką różnicę. W obu jednak przypadkach dochodzi do
złamania prawa i jakkolwiek w tym pierwszym przypadku całokształt sytuacji
może stanowić potężną okoliczność łagodzącą, to jednak nadal prawo zostało
złamane.
Przypuszczam jednak, że jeśli autor w ciągu np. miesiąca (strzelam!) się
zreflektuje i naprawi swój błąd, to nie będzie mowy nawet o ugodzie, czy w
ogóle rozprawie sądowej.
Jeśli natomiast się nie zreflektuje i będzie szedł w zaparte, to zapewne
skończy się na ugodzie przed sądem, w której autor zgodzi się wpłacić
powiedzmy 1000 PLN (znowu strzelam, ale takie są polskie realia kwotowe) na
konto jakiejś fundacji wspierającej wolne oprogramowanie, oraz i tak będzie
musiał te źródła udostępnić.
-----Original Message-----
From: Marcin Sochacki [mailto:wanted@gnu.univ.gda.pl]
Sent: Tuesday, March 25, 2008 9:52 PM
To: wikimedia(a)tlen.pl; Polish Wikipedia mailing list
Subject: Re: [Wikipl-l] Analiza i wizualizacja błędnych interwiki
On Tue, Mar 25, 2008 at 09:35:13PM +0100, Tomasz Klim wrote:
I nie patrzę na interesy Wikimedii/Wikipedii, ale
jeśli już, to na
interesy FSF.
Ale czaisz różnicę między:
- akademickim, eksperymentalnym, darmowym projektem, w którym autor
niechcący naruszył licencję i poprawił błąd w przyszłych wersjach,
a:
- komercyjnym produktem zawierającym świadomie zaembedowany kawałek kodu
na GPL, ze świadomym złamaniem licencji i brakiem woli producenta do
naprawienia problemu
?
--
+---------------------------------------+
| -o)
http://wanted.eu.org/
| /\\ Message void if penguin violated
+ _\_V Don't mess with the penguin