powiedziałbym jednak, że weryfikacja przez Poczekalnię SDU i dopiero SDU
działa całkiem dobrze. Google, nie może być wyrocznią bo i tak nie
indeksuje większości sieci, ale wrzucenie do poczSDU zwykle powoduje
uaktywnieni się specjalistów. Dopóki nie ma żadnej sygnalizacji mogą nie
mieć szans zauważenia.
Co więcej dlaczego wrzucenie na poczSDU czy SDU prze wikipedystę, który
przypadkowo zauważył dziwny art od automatu, który ma określoną
metodologię ma być lepsze?
masti
Tomasz Ganicz napisał(a):
11-06-07, Michal Zalewski <lcamtuf(a)dione.ids.pl>
napisał(a):
On Mon, 11 Jun 2007, Tomasz Ganicz wrote:
> Na dodatek istnieje ryzyko, że np: nie znajdzie się źródła przez
> internet i na tej podstawie się będzie usuwać całkiem dobre arty i to na
> dodatek unikalne w całej sieci
Od tej strony, ktyerium Google i zagadnia z
osobami specjalizujacymi sie w
danej dzialce jest i tak calkiem niezlym rozwiazaniem.
Nie nie jest - bo efekt będzie taki - że w Wikipedii zostanie się
tylko to, co się da wygoolać gdzie indziej - a jedną z wielkich zalet
Wikipedii jest właśnie to, że zawiera rzeczy, których nie ma nigdzie
indziej w sieci. Oczywiście, arty powinny być weryfikowalne ale
niekoniecznie przez google akurat. Obecna procedura wymyślona przez
Olafa jest taka:
*wygenerujmy hasła, dla których odpowiedź w google wynosi 0 (czytaj -
dostaniemy listę artów, które opisują rzeczy, których nie można
znaleźć w sieci - czyli potencjalnie szczególnie wartościowe dla
czytelników)
*zróbmy szybkie poszukiwanie w sieci, czy to nie hoax
*wątpliwe arty zgłośmy do SdU - wszyscy wiemy, jak działa SdU -
weryfikacja przez SdU to zwykle totalna kpina
Rezultat: przejdą bez trudu przez to sito artykuły bzdurne - bo akurat
zostały przekopiowane z jakiejś prywatnej strony - co więcej sprytny
twórca hoaxów może po prostu stworzyć sobie stronkę, żeby ją zauważyło
google i żeby nie wpadło do tej kolejki - za to usunięte zostaną przez
SdU - arty często bardzo wartościowe - bo nikt na czas nie znajdzie
źródła.
Google nie rozróżnia wiarygodnych źródeł od niewiarygodnych - więc
opieranie się na nim w celu weryfikacji merytorycznej haseł to
niebezpieczny i potencjalnie bardzo szkodliwy nonsens. Usuwać powinno
się arty, których nie dało się zweryfikować mimo rzetelnych wysiłków w
tym kierunku - a nie na zasadzie "szybko-szybko".