On Wed, 24 Jan 2007 13:48:30 +0100, you wrote:
Piszę to z uczuciem zawodu. Przestań trollować i
krzewić PC. Na dysleksję
pobiera się papier, aby zdać maturę nie zdając jej, natomiast wszędzie
indziej - ze zwyczajnej uprzejmości - obecnie można stosować protezy
niwelujące tę niedoskonałość, tu w postaci oprogramowania weryfikującego
poprawność pisowni. Sam dysleksji nie mam, ale sprawdzanie stosuję
praktycznie zawsze. Nie widzę też powodu, aby mniejszość (liczba ww. kwitów
o dysleksji na poziomie 60% populacji maturzystów jest zwykłym nadużyciem)
agresywnie narzucała brak zasad, a ponadto utrudniała życie naruszając
pamięć wzrokową wzorców ortograficznych.
dysleksja istnieje, tylko jest ją bardzo drogo badać, trzeba by było
prześwietlić mózg danej osoby np fMRI lub czymś podobnym, to jest
prawdziwy problem,
my tutaj mówimy raczej o dysortografii, która też jest prawdziwa i też
jest możliwa do zbadania baaardzo drogimi sposobami, dlatego też
stosuje się tanie chwyty w postaci pogadanki z panią pedagog i tam
każdy może nakłamać ile wlezie
co innego jest dysleksja wynikająca z powodu niechęci do uczenia się
ortografii a co innego z powodu niemożności tego, tylko że jest
niestety tak że tych prawdziwych i tych udawaczy włącza się do tej
samej grupy i się po nich leje że lenie itp.