W dniu 29 listopada 2010 14:07 użytkownik Olaf Matyja
<olafmat(a)gmail.com> napisał:
2010/11/29 Tomasz Ganicz <polimerek(a)gmail.com>om>:
W dniu 29 listopada 2010 13:02 użytkownik
Powerek38
<powerek38(a)gazeta.pl> napisał:
Witajcie,
Mam pytanie na razie bez związku z konkretnym artykułem, ale coś czuję,
że to tylko kwestia czasu: czy będziemy uznawać materiały ujawnione
przez WikiLeaks za wiarygodne źródła i np. dopuszczać tworzenie do nich
przypisów, czy też niekoniecznie?
Oni zasadniczo publikują nieobrobione, surowe materiały źródłowe,
dlatego podobnie jak z innymi tego typu materiałami stanową one
"nieprzetworzone dane z natury", które same w sobie źródłem dla
Wikipedii być nie mogą i żeby z nich wyciągać wnioski trzeba wykonać
ich kwerendę. Natomiast jak wiarygodni komentatorzy polityczni, czy
badacze najnowszej historii coś na ich podstawie napiszą, to do tych
ich opinii i analiz odnosić się już można.
Dlaczego nieprzetworzone dokumenty nie mogą być materiałami źródłowymi?
One są chyba bardziej bezstronne niż dane uzupełnione przez POV
jakiegoś historyka.
Co innego samemu podsumowywać dane (to faktycznie OR), a co innego
poprzeć informację w artykule konkretną notką dyplomacji USA.
Problem w tym, że nie wiadomo skąd ta notatka faktycznie pochodzi -
czy np: nie jest choćby fałszywką. To jest ten sam problem co z np:
surowymi dokumentami z teczek z IPN. Bez analizy zawodowego archiwisty
nie da się powiedzieć, na ile dany dokument jest wiarygodny. Z
teczkami z IPN jest o tyle przynajmniej wiadomo, że zasadniczo
pochodzą one z archiwów SB i MSWiA i raczej nikt tam po 1989 r. nie
dodawał niczego nowego. Wcześniej jednak oczywiście nadgorliwi
pracownicy tych instytucji mogli tam pisać różne rzeczy, niekoniecznie
zgodne ze stanem faktycznym. Wikileaks samo twierdzi, że sprawdza
dokumenty zanim je opublikuje, ale nie wiadomo dokładnie jak. I
oczywiście nie podaje skąd je ma.
Nawiasem mówiąc Wikileaks było początkowo "wiki" - bo każdy tam mógł
wysłać anonimowo dokumenty za pomocą szyfrowanego formularza,
przypominającego trochę upload do Wikimedia Commons i używali do tego
mocno przerobione MediaWiki. Potem te dokumenty były od razu
publicznie widoczne i można było o nich dyskutować w stylu wiki na ich
stronach dyskusyjnych - np: podważać ich autentyczność. Obecnie
jednak ich wiki jest nieaktywne, a cała dawna zawartość nie jest
publicznie dostępna. Pod adresem dawnego wiki jest strona trochę
podobna do tej dawnej, ale teraz tam są publikowane blogo-podobne
newsy pisane wyłącznie przez sztab pracowników i zarejestrowanych
wolontariuszy Wikileaks + linki do wybranych zbiorów materiałów, które
nie wiadomo w jaki sposób zostały im dostarczone - na pewno nie przez
dawny system wiki, ponieważ oni to teraz udostępniają porcjami wg
własnych, bliżej nieokreślonych kryteriów.
http://www.wikileaks.org/media/submissions.html
--
Tomek "Polimerek" Ganicz
http://pl.wikimedia.org/wiki/User:Polimerek
http://www.ganicz.pl/poli/
http://www.ptchem.lodz.pl/en/TomaszGanicz.html