Dnia 9 października 2007 6:20 Przykuta <przykuta(a)o2.pl> napisał(a):
I tak na
zakończenie - choć mógłbym jeszcze trochę :-) . Brak powyższego
rozwiązania zdecydowanie świadczy o braku zaufania tych wybranych nie tylko
do mnie, ale i do społeczności, która ich wybrała.
Jakbym Kwietnia czytał.
*PLONK*
szw.
Plonkiem się nie załatwi szwedzki brak pożądanych relacji z listy admińskiej.
przykuta
Jako rzecze Przykuta, Suidisz. :)
To, że Ergonom/Kwiecień bawił się w rolę trybuna ludowego nie oznacza, że wszystkie
podobne głosy musimy potępiać w czambuł - choć zgodzę się, że bardziej konstruktywna forma
byłaby bardzo potrzebna.
To właśnie był problem z Kwietniem, bo jak pamiętam wiele jego obserwacji było jak
najbardziej trafnych - inaczej nie mógłby tak długo robić takiego zamieszania na wiki.
Na marginesie w sprawie Komitet a CU, Komitet a poszczególne sprawy itp.
Miałem napisać maila, niestety praca w KomArze jest bardzo czasochłonna, szczególnie
obecnie. Z tychże powodów jak sądzę wszyscy chcielibyśmy poprosić o cierpliwość,
powstrzymanie emocji i nieferowanie przedwczesnych wyroków.
W przypadku CU wystarczyło chyba spokojnie nas zapytać jakie jest nasze zdanie na ten
temat - wtedy moglibyśmy spokojnie odpowiedzieć, że bardzo cenimy sobie autonomię i
decyzyjność naszej społeczności z jednej strony, z drugiej nie widzimy odbierania
komukolwiek uprawnień CU. Naprawdę do Komitetu wybrano osoby odpowiedzialne (plus mnie :])
i starające się kierować tak uczciwością jak i dobrem Wikipedii.
Wydaje mi się, że na początek bardziej zasłużyliśmy ba votum zaufania, niż votum
nieufności.
W kwestii samych arbitraży, do których w końcu zostaliśmy powołani - ponownie prosiłbym w
imieniu nas wszystkich o współpracę. Arbitraż ma na celu spokojne rozsądzenie i naprawę
sytuacji, chroniąc same strony, Wikipedię, a nawet społeczność przed niepotrzebną
eskalacją konfliktu. Z tego względu chciałbym prosić o każdorazowe zastanowienie się przed
dogryzieniem którejś ze stron albo spekulacjami na temat posunięć Komitetu, które tworzą
dodatkowy szum. Istnieje wolność wypowiedzi, ale także jej konsekwencje. W polskiej
praktyce RFC zmieniło się w igrzyska i nie zamierzamy dopuścić do tego, by to samo stało
się z arbitrażami.
Pozdrawiam serdecznie z rana,
michał aegis maelstrom buczyński