Część problemu polega na tym, że mówimy o nowym
pomyśle używając
starego języka. "Zaufany użytkownik" to żaden "pół admin", to jest
jedna z wielu osób którym ufamy, że dobrze przeniosą hasła nad
przekierowaniem, to jest grupa osób której się ufa, że mogą poprawić
zablokowane hasło (technicznie czy jakieś literówki), to jest grupa
osób która jest doświadczona ale nie chce być naznaczona piętnem
admiństwa, nie z żadnego lenistwa, ale z wyboru i z chęci
nieszkodzenia swojemu zdrowiu psychicznemu.
Nie oszukujmy się.Jest to propozycja dajaca część uprawnień admińskich
pewnej grupie użytkowników. Zatem będą to de facto "pół-admini".
Proponowany tu "zaufany użytkownik" jest weięc zwodniczą nazwą (sic!)
- admin to zaufany użytkownik
Admiństwo to nie piętno ani jakiśszczególny masochizm. Nikt admina nie
rozlicza z tego jak często patroluje OZ, ilu wandali zablokował, ile
rewertów zrobił itd. Wiąże siejedynie z tym, że jeśłi ktoś osobowo
poprosi użytkownika z guzikami o pomoc to nie można się zasłaniać
brakiem uprawnień.