Spokojnie Zureksie, rozpędziłeś się IMHO niepotrzebnie.
Po pierwsze, "prawica" w rozumieniu artykułu Przeglądu MSZ to już raczej prawica
skrajna, a nie klub miłych gentlemenów lubiących nieco niższe podatki. Cytując:
"Faworyzowanie środowisk ultraprawicowych i organizacji skrajnie nacjonalistycznych,
zakłamywanie historii – takie zarzuty padają pod adresem administratorów wolnej
encyklopedii." I o takiej prawicy myślałem.
Po drugie, może ja też żyję już za bardzo współczesnym amerykańskim podziałem lewica -
prawica (on jest mocno inny od europejskiego czy nawet amerykańskiego 30 lat temu) ale
IMVHO jest on ważny, już mieliśmy z nim kłopoty i ze strony tej radykalnej prawicy
będziemy mieli problemy w następnych latach.
Tak czy inaczej, zaznaczyłem o co mi chodzi (lewica amerykańska) więc proszę byś mi nie
wciskał potem dziecka w brzuch z jakimś Mao, O.K.? :)
A teraz po kolei:
>
> > >lewica w rozumieniu amerykańskim odnosi się do nauki, a prawica
do kaznodziejów oraz ludowych przesądów.
>
> Czyli lewica to wykształceni ludzie, a prawica to zabobony i
> ciemnogród? Bardzo "ciekawe" podejście....
Nie wiem czy ciekawe, niestety prawdziwe, gdy mówimy o amerykańskiej far right i
tamtejszym dyskursie publicznym - który z kolei rzutuje na Internet i Wikipedię.
Fakt jest taki, że np. w USA wykształcenie pozytywnie koreluje z amerykańską
lewicowością.
Natomiast far right jest antyintelektualna, a w ostatnich czasach ta siła zaczęła pożerać
umiarkowaną prawicę i w wielkiej mierze dyktuje dyskurs. Ci ludzie usiłują głosić swoje
prawdy na en.wiki, ale chyba za bardzo im nie pozwolono. :)
Natomiast niestety obawiam się, że takie ruchy w przyszłości dojdą do Polski i pl.wiki.
>
> > Dotyczy to takich spraw jak: seksualność, teoria ewolucji,
religoznawstwo itp.
>
> Poza USA chyba nie ma większych problemów z tym, żeby ludzie prawicowi
> uznawali teorię ewolucji, a jeśli chodzi o religioznawstwo to już w
> ogóle kulą w płot...
Toteż napisałem o prawicy w rozumieniu amerykańskim.
Choć już np. w Polsce prawica ma problem z zaakceptowaniem faktów naukowych dotyczących
seksualności. Lubię tych ludzi określać prawicą skrajną, ale nie mogę zignorować faktu, że
jest wielu takich posłów.
>
> > i od lat powtarzam: nie ma żadnej symetrii między poglądami opartymi na
nauce a poglądami opartymi na przesądach. Nie będziemy pisać, że ziemia jest płaska bo
jacyś fundamentaliści uważają inaczej.
>
> Przepraszam, że co? Chyba mam omamy optyczne potocznie zwane zwidami.
> Czyli lewica = twarda niepodważalna nauka, a prawica =
> fundamentaliści i płaska ziemia?
>
> Prawica to nie tylko "skrajna prawica". Idąc tym tropem lewica to sami
> Stalinowcy, Mao Zedong-owcy i Hitlerowcy (tak, NSDAP to była lewica).
> Czy zatem nie lepiej używać źródeł tylko prawicowych, niż takich które
> powiązane są z tak dobrze znanymi obrońcami "prawdy"?
>
0) Na mocy rozszerzonego Prawa Godwina przegrałeś (argument ad NSDAP) ;)
1) Określanie NSDAP jako "lewicy" zdradza Twoje poglądy jako mocno prawicowe.
Masz do nich prawo, jeśli ich nie forsujesz. Niestety taka wrzutka o NSDAP jest
przykładem wybielania opisanym w Przeglądzie; i nagle sam dostarczyłeś nam administratora,
który to powtarza. :/
2) Rozpędziłeś się i z tematu "lewica amerykańska" uderzyłeś w Mao.
Czy ktoś tu pisał o Mao? Nie. Problemem Wikipedii jest gloryfikacja Mao? Nic mi o tym nie
wiadomo.
Natomiast problemem Wikipedii są ułomne próby typu niesławna "biologia ewolucyjna a
homoseksualizm", wojenka o "terapię" reparatywną i tym podobne próby
przemycania nienaukowych, homofobicznych wrzut pod płaszczykiem "innego,
alt-naukowego punktu widzenia".
To są realne problemy i prosiłbym Ciebie oraz innych kolegów administratorów o ich
wynajdywanie i reagowanie. Jak znajdę laurkę Mao, to zareaguję, nie bój się. Ty zrób to
samo z Franco czy Pinochetem (pamiętając zasługi generałów, pamiętajmy o wszystkich
zbrodniach i cenie).
3) W zarzutach "Przeglądu" nie chodzi o prawicę a la Donald Tusk czy Bronisław
Komorowski, tylko o prawicę a la Jan Żaryn i dalej, znacznie dalej. To o tym dyskursie
mówimy(?).
Być może od razu należało stwierdzić, że mowa o "far right", myślałem że to dość
jasno wynika z kontekstu - wstęp do artykułu Przeglądu.
> A kim to niby jest Wikipedia, żeby decydować, które źródła są cacy, a
> które źródła są be? Czyż nie wynika to bezpośrednio z definicji
> neutralności, żeby prezentować źródła "obu" stron?
Nie wynika. Nie będziemy prezentować jako równoważnych Nature oraz "Wróżki",
choćby artykuł we "Wróżce" miał sto cytowań w "Przeglądzie
UFOnautycznym" i dwieście w "Daniken Journal". :D Istnieje coś takiego jak
krytyka źródeł, niestety.
Zresztą sam dalej piszesz:
> Jeśli są źródła naukowe, to jest to nauka i podział lewica/prawica nie ma tutaj
nic do
> gadania.
Zgadza się, niestety skrajna prawicowość polega dokładnie na odrzuceniu źródeł naukowych
czy próbach zbudowania własnych zrębów w akademii. Pewnym wyjątkiem jest historia, gdzie z
racji zainteresowań w sposób naturalny znajdzie się nadreprezentację osób o poglądach
silnie prawicowych (choćby z powodu gloryfikacji przeszłości) - ale to już bardzo długa
historia.
> Ale i tak założę się, że wśród "prawicy" (cokolwiek ten termin znaczy)
> jest więcej ludzi wykształconych niż wśród lewicy.
Nie zakładaj się, bo przegrasz. Wszystko zależy od definicji.
Przykładowo w krajach anglosaskich słynne uniwersytety są słynnymi ostojami lewicy
(Oxford, Berkeley? :) ). W Polsce układ sceny politycznej utrudnia wypowiadanie się na osi
lewo-prawo, ale wiemy, że np. liczba wyborców PO bardzo silnie rośnie wraz z
wykształceniem, Palikota i SLD bardzo słabo, PSL nieco spada, a PiS dramatycznie spada.
Obrazowo: PiS (więcej skrajnej prawicy) wygrał wśród osób z wykształceniem podstawowym, a
PO (mniej skrajnej prawicy) u osób z wykształceniem wyższym.
>
> Jeśli zaś chodzi o wierzenia i podejście filozoficzne do pewnych spraw
> to tak samo WAŻNE jest podejście lewicy o braku zahamowań seksualnych
> jak i podejście prawicy o seksualnym konserwatyzmie. To chyba
> oczywiste?
>
Ja bym to naprawdę wolał rozpatrywać na gruncie naukowym. To naprawdę jest badane od wielu
lat i istnieje masa publikacji. Nie musimy słuchać polityków i ich chceń.
Czego nam wszystkim życzę! :)
Dlatego też apeluję: odwołujmy się do nauki i metodologii naukowej, nie patrząc na
afiliację polityczną. Niektórzy wiedzą, że o tym mówię od lat; to mi naprawdę wystarczy i
będę szczęśliwy. :)
> Życząc więcej obiektywizmu
>
> Zureks
>
Dziękuję. :)
a.m.